Zamiast płacić krocie za ogrzewanie, można ruszyć głową i obniżyć rachunki. Wykorzystując kilka prostych sposobów. Oto trzy z nich.
Ponieważ grzejniki elektryczne należą do grupy najdroższych urządzeń dostarczających ciepło, warto pomyśleć o tym, w jaki sposób ograniczyć koszty ich funkcjonowania. A ze względu na to, że nikt nie chce marznąć, zamiast obniżać temperaturę, lepiej zwiększyć efektywność ogrzewania. Oto trzy proste sposoby.
Po pierwsze, gdzie znajdują się grzejniki
W przypadku grzejników elektrycznych mamy wybór. Z reguły urządzenia te można przestawiać, dlatego najprostszym sposobem na podniesienie efektywności ich pracy jest umieszczenie ich w takim miejscu, w którym będą najwydajniej oddawały ciepło. Wbrew temu, co może się wydawać, nie będzie to jednak okolica ulubionego fotela czy łóżka. Gdzie więc powinny zostać ustawione?
Podstawową zasadą jest umieszczanie grzejnika w takim miejscu, przez które ucieka najwięcej ciepła. Idealnie jest więc ustawić go przy oknie. Nieprzypadkowo zresztą właśnie tam montowane są standardowe kaloryfery. Dlaczego? Grzejniki elektryczne, emitując ciepło, nagrzewają powietrze, które unosi się. W ten sposób powstaje kurtyna cieplna, która chroni pomieszczenie przed utratą wysokiej temperatury.
Dzięki naturalnej cyrkulacji powietrze krąży po pokoju, ochładzając się w miarę odsuwania się od grzejnika i ogrzewając, gdy wraca w jego okolice (tu działa ciśnienie – jeśli ciepłe powietrze się unosi, musi zostać zastąpione przez zimne, które opada. To z kolei podgrzewa się i przesuwa do góry).
Kiedy grzejnik stoi w innym miejscu, choć może się to wydawać sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, ogrzewanie jest znacznie mniej efektywne. Dodatkowo może pojawić się wilgoć na oknach.
Po drugie, zdjęcie wszelkich osłon
W poradnikach dotyczących dekorowania mieszkania czasami pojawiają się sugestie, w myśl których grzejniki elektryczne i nie tylko należy w rozmaity sposób dekorować. Być może z punktu widzenia estetyki jest to działanie słuszne, jednak z praktycznego punktu widzenia całkowicie bezsensowne. Efektywność ogrzewania jest wówczas znacznie niższa.
Przykładowo, płyta montowana przed grzejnikiem powoduje obniżenie efektywności pracy urządzenia o około 5 proc. Mało? W skali roku te kilka procent przekłada się jednak na konkretne pieniądze. Jeśli roczny koszt ogrzewania to 3 tys. zł, eliminując niepotrzebne osłony można zaoszczędzić 150 zł.
Na tym nie koniec. Także farba nie sprzyja emisji ciepła. Malowanie grzejników jest rzeczą powszechną, warto więc uświadomić sobie, ile kosztuje. Pokrycie urządzenia lakierem metalicznym zmniejsza jego moc o 10-15 proc. A więc kolejnych 300-450 zł rocznie.
Są wreszcie firany i zasłony. Jeśli przesłaniają grzejnik, sięgając bezpośrednio podłogi (co przecież jest standardem w polskich domach) moc cieplna zmniejsza się nawet o 30 proc. Co daje kwotę aż 900 zł rocznie!
Po trzecie, wietrzenie z głową
Chociaż samo ustawienie grzejników elektrycznych w odpowiednim miejscu i ich odsłonięcie może przynieść znaczne oszczędności, warto iść jeszcze dalej. Ze względu na to, że w większości polskich domów brakuje wentylacji mechanicznej, trzeba je wietrzyć w sposób tradycyjny. To jest – otwierając okna.
Tu uwaga: najbardziej efektywnym sposobem jest wietrzenie krótkie, ale intensywne. Co oznacza, że należy otworzyć okno na całą szerokość i po chwili zamknąć. Pytanie – jak długiej? W zimie wietrzenie nie powinno trwać dłużej niż 4-6 minut. Jesienią i wiosną – od 8 do 15 minut. W maju i wrześniu można trzymać okna otwarte nawet do 20 minut.
Dodatkowa uwaga: oszczędniej będzie wyłączyć na czas wietrzenia grzejnik. W przypadku urządzenia elektrycznego jest to o tyle łatwe, że jego czas ogrzewania jest krótki, a więc nie będzie niepotrzebnych strat.
Źródło: https://www.egniazdka.pl/elektryczne-systemy-grzewcze-c-551.html