W ostatnich latach to pytanie zadaje sobie większość młodych małżeństw pragnących się usamodzielnić, ludzi planujący przeprowadzkę oraz tych, dla których wysłużone M-2 jest już za ciasne. Mieszkanie w bloku czy własny dom? Takich dylematów należy się spodziewać jeszcze więcej, ponieważ w wiek produkcyjny wchodzi wyż demograficzny oraz obniża się wiek osób, które chcą się usamodzielnić i – często z pomocą rodziców – zamieszkać „na swoim”. Ponadto stale nasila się popyt na nieruchomości generowany przez obcokrajowców.
Kiedyś wybór ten był oczywisty. Na wygodny i przestronny dom mogli pozwolić sobie tylko nieliczni, ci najlepiej sytuowani, najbogatsi. Dla przeciętnie zarabiającego Polaka dom istniał zazwyczaj w sferze marzeń. Potocznie mówiło się „ciasne, ale własne”, i takie mieszkania były w zasięgu jego ręki. Jeszcze kilka lat temu wśród ofert mieszkań dostępnych na rynku można było przebierać. Zastanawiać się tygodniami, a nawet miesiącami, porównywać, kaprysić. Rynek był bardziej przyjazny i otwarty dla kupca. Dziś decyzja: dom czy mieszkanie nie jest łatwa, gdyż sytuacja na rynku lokalowym w ostatnich latach znacząco się pogorszyła. Pogorszyła – z punktu widzenia nabywcy. Wzrosły gwałtownie ceny mieszkań i nic nie wskazuje na to, żeby ten stan miał się zmienić. Czas na podjęcie decyzji skrócił się do kilku dni. Co prawda w ostatnich kilku miesiącach ceny nieco spadły z powodu globalnego kryzysu, ale te spadki nie są znaczące zaledwie kilku procentowe.
Nieruchomości nowe i używane
Dom? Mieszkanie? Kupno nowe czy używane? Budowa od podstaw, a może zamiana! Możliwości jest sporo i wszystkie są dobre tylko nie dla wszystkich. Każdy ma inną sytuację i wybór. Przed podejmowanie decyzji należy się zastanowić, czego dokładnie potrzebujemy, jacy jesteśmy. Zaletą domu jest przede wszystkim możliwość ucieczki od zgiełku miast. Wadą – często potworne korki, kiedy do miasta trzeba jednak dojechać. Dlatego warto rozglądać się za takimi lokalizacjami, które oferują alternatywną do samochodu komunikację z miastem. Ostatecznie górę bierze jednak często czynnik ekonomiczny, a ten w ostatnich czasach przemawia jednak na korzyść budowy domku.
Metr domu budowanego z firmą budowlaną może kosztować trzy razy mniej niż metr mieszkania w mieście takim jak Kraków czy Warszawa, dwa razy mniej niż w Poznaniu czy Sopocie. W przypadku domów/segmentów sprzedawanych przez deweloperów metr domu jest tańszy o 50 proc. niż mieszkanie w mieście. Oznacza to, że decydując się na budowę domu z firmą lub metodą gospodarczą możemy mieć trzy razy większy dom niż mieszkanie w tej samej cenie (w Krakowie lub Warszawie), lub o połowę większe, jeśli wybierzemy gotowe rozwiązanie od developera stawiającego raczej segmenty niż domy jednorodzinne. W przeciwieństwie do mieszkania – dom można wybudować metodą gospodarczą i zapewnić sobie znacznie wyższy komfort życia. Problemem pozostaje jednak znalezienie odpowiedniej działki – tych jest coraz mniej i stają się coraz droższe.
Dane statystyczne z lat ubiegłych potwierdzają, że powyższe argumenty są decydujące i przemawiają na korzyść domów jednorodzinnych. Wynika z nich, że począwszy, od 2002 r. z każdym kolejnym rokiem ilość domów oddanych do użytku wzrasta o blisko 100%. Wzrost popularności w tym segmencie nieruchomości dostrzegły zwłaszcza mniejsze firmy budowlane, które budują domy już nie tylko na zlecenie, lecz także jako inwestycje, wystawiając domy na sprzedaż w stanie deweloperskim.
W znacznie lepszej sytuacji są te osoby, które już mają mieszkanie – choćby i kupione na kredyt. Ważne, aby to mieszkanie było kupione kilka lat temu – przed boomem budowlanym. W takiej sytuacji okaże się, bowiem, że wzrost cen mieszkań w miastach znakomicie powiększył wartość posiadanego majątku, a zatem i możliwości inwestycyjne. Może się okazać, że mieszkanie kupione trzy lata temu w cenie 4 tys. złotych za metr, dziś warte jest o połowę więcej – 6 tys. złotych za metr (założenie konserwatywne), co ma w naszej sytuacji ogromne znaczenie.
Weźmy pod uwagę wariant, w którym mieszkanie o powierzchni 50m2 kupiono trzy lata temu za 4 tys. PLN za metr – razem 200 tys. PLN. Po trzech latach spłacania kredytu (raty równe), do spłaty pozostaje około 190 tys. PLN (kredyt na 360 miesięcy). Zaś mieszkanie warte jest 300 tys. PLN. Kwota ze sprzedaży mieszkania pozwoli nam zbudować dom w najtańszym wariancie omówionym wyżej bez zmiany wysokości zadłużenia, a więc może być zupełnie neutralne dla naszego portfela.
Więc co z mieszkaniami?
Do najważniejszych argumentów za zakupem mieszkania już dziś, należy zdecydowana przewaga popytu nad podażą, skutkująca stale utrzymującym się wysokim poziomem cen i ich stałym wzrostem – przekonują doradcy inwestycyjni ds. nieruchomości mieszkaniowych z większości agencji nieruchomości. – Liczba osób zainteresowanych kupnem mieszkań nie zmniejsza się od kilkunastu miesięcy, a oferta rynku nie powiększa się w znaczący sposób. To właściciele często wycofują oferty z rynku, aby później powrócić do sprzedaży w nowej, dużo wyższej cenie. Nierzadko oferenci nieruchomości zlokalizowanych na peryferiach, żądają ceny jak za lokal położony w centrum miasta i coraz częściej znajdują nabywców! Popyt w najbliższym okresie będzie się nasilał, gdyż pokolenie wyżu demograficznego wkracza w wiek produkcyjny oraz obniża się wiek osób, które chcą się usamodzielnić i – często z pomocą rodziców – zamieszkać „na swoim”.
Ponadto stale nasila się popyt generowany przez obcokrajowców. Wstrzymując się dzisiaj z decyzją o zakupie mieszkania, nie możemy liczyć na korzystniejszą ofertę banku, szerszą ofertę rynku lub nową ciekawą inwestycję. Po za tym popyt na rynku lokali mieszkalnych jest znacznie wyższy niż w przypadku domów jednorodzinnych. Tym samym znacznie większa jest możliwość szybkiego zbycia lokalu mieszkalnego niż domu. Nie można tu zapomnieć o Loftach, są to przekształcane budynki, hale przemysłowe w apartamenty. Jest to ciekawa dla tych wszystkich propozycji wymienionych wyżej, tym bardziej, że są one usytuowane w atrakcyjnych miejscach w mieście.
Tak, więc przy podejmowaniu decyzji trzeba przeanalizować nasze potrzeby, bo najgorzej przepłacić za cos, z czego później nie do końca będziemy zadowoleni. Z punktu ekonomicznego coraz bardziej opłaca się budowa własnego domu na obrzeżach miasta. Taniej i na pewno wygodniej, ale z drugiej strony mieszkanie warto kupić do celów zarobkowych zwłaszcza w dużych miastach, gdzie będzie można to mieszkanie komuś wynająć. Trudna decyzja i każdy powinien do niej podejść indywidualnie.